Puszcza Białowieska luty 2015 |
Pierwszy dzień lutego był zarazem pierwszym dniem roku
2015, gdy nad Puszczą Białowieską na dłużej (czyli na więcej niż kilka minut)
rozbłysło słońce. Patrząc za okno i widząc wesoło skaczące po drzewach sikorki,
słysząc ich wesołe ćwierkania charakterystyczne dla rozpoczynającej się właśnie
pory godowej, mimo powiewów wciąż jeszcze chłodnego wiatru zdecydowaliśmy się
na dłuższy spacer po lesie.
Puszcza Białowieska luty 2015 |
Tegoroczna zima, podobnie jak w ubiegła, zasługuje
na miano szczególnie łagodnej. Temperatury poniżej zera odnotowuje się prawie
wyłącznie w nocy, a z niespotykanie skąpej pokrywy śniegowej nie zostało już
prawie nic - jedynie w zagłębieniach terenu, gdzie nie docierają promienie
słoneczne, dopatrzeć się można resztek zbitego, twardego śniegu, który z białym
puchem nie ma już nic wspólnego. Lecz mimo że puszcza cały czas pozostaje
zmrożona: oczka wodne i bagna skute są lodem, a piaszczyste leśne dukty -
twarde niczym skała, na upartego dostrzec można już pierwsze oznaki wiosny. I
to dość niezwykłe: dywan utkany z na wpół zgniłych liści opadłych z drzew na
jesieni tu i ówdzie przebijają już pierwsze zielone listki…poziomek.
Raniuszki - przedstawiciele populacji północnej |
W drodze powrotnej udało nam się również spotkać parę raniuszków zwyczajnych. Tuż przed nosem przeleciały nam dwie maleńkie, białe, puchate
kulki, za którymi ciągnęły się podejrzanie długie, czarne ogony. Dzięki temu,
że zainteresowały się cienkimi gałązkami rosnących nieopodal krzewów (ptaszki
szukają przyklejonych do nich smakołyków, czyli pozostawionych na zimę jaj
owadów i poczwarek), udało nam się zrobić im zdjęcie. Może nie najlepszej
jakości, ale czujemy się usprawiedliwieni - raniuszki to jedne z najmniejszych
ptaków zamieszkujących Puszczę Białowieską. Mierzą ok. 6 cm długości, czyli
mniej, niż i tak drobne wróbelki i ważą zaledwie 7-9 gramów - tyle, co jedna
łyżeczka do herbaty jednej z naszych mieszanek przyprawowych. Dlatego na co
dzień bardzo trudno je dostrzec - raniuszek potrafi skutecznie ukryć się nawet
za najmniejszym liściem. Przy tym ptaszki te należą do bardzo ruchliwych -
wciąż przemieszczają się w poszukiwaniu pożywienia.
Raniuszek zwyczajny |
Raniuszek zwyczajny |
Raniuszki większość roku spędzają w stadach złożonych z
kilkunastu osobników, z których tylko wybrane pod koniec zimy łączą się w pary,
by na przełomie kwietnia i maja złożyć jaja. Właśnie taką parę mogliśmy
podziwiać. Oba ptaki należały do tzw. populacji północnej, czyli podgatunku
wyróżniającego się jednolicie białym upierzeniem główki, pozbawionym brunatno-brązowych
pręg przebiegających od dziobów, ponad brwiami aż po grzbiet (co nadaje łebkom
raniuszków z podgatunku południowego ciemne zabarwienie). Już niedługo
rozpoczną budowę wiszącego gniazda, które docelowo składać będzie się z ponad 2
tysięcy elementów: gałązek mchów, łyka, kory, puchu i pierza zebranych z okolicy (przy czym
wyplataniem zajmuje się wyłącznie samica, podczas gdy samiec będzie jej
dostarczał materiałów). I w gnieździe tym, gdzieś pod koniec kwietnia, te
niepozorne ptaki złożą nawet do 12 jaj, z których wyklute pisklęta dokarmiać
będzie… cała raniuszkowa wspólnota - bracia i siostry rodziców, a
nawet dalsi krewni i sąsiedzi, którzy z różnych powodów sami nie dochowali się
w danym roku potomstwa. By na jesieni stworzyć wesołe stadko białych, puchatych
kulek, przemieszczających się z szybkością światła od jednego drzewa na drugie.
Choć raniuszki nie należą do gatunków w jakiś
sposób zagrożonych, w Polsce są tak rzadko spotykane, że podlegają
prawnej ochronie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz