Właśnie minął marzec i
wszyscy tęsknie wypatrują pierwszych oznak wiosny. Zima w tym roku po raz drugi
z rzędu okazała się niezwykle łaskawa - podczas gdy na warszawskich trawnikach
zakwitły już krokusy, to w Puszczy Białowieskiej spotkać można pierwsze, fioletowe przylaszczki, a patrząc w niebo dostrzec można długie sznury gęsi i żurawi
ciągnące na południe. Przyleciały bociany, a głośne, godowe pieśni sikorek
budzą nas bladym świtem, bez problemu przenikając nawet przez zamknięte,
szczelne okna. To już ostatnie dni szarości, zanim drzewa pokryją się zielenią.
Czyli ostatnie dni, które wybitnie sprzyjają zbiorom specyficznego i tajemniczego
surowca zielarskiego, a mianowicie: guza brzozy. Guza brzozy, zwanego również
czyrem lub czagą i uważanego za najskuteczniejszy naturalny przeciwnowotworowy
środek ziołowy występujący na naszej półkuli.
Guz brzozy, czyli czaga: włóknouszek ukośny |
Wokół tematu
skuteczności i sposobów stosowania guza brzozy narosło wiele legend. Pojawiają
się kolejne publikacje prasowe, które wzajemnie sobie przeczą. Z jednej strony
artykuły propagujące i zachwalające skuteczność surowca, z drugiej - wywiady z
lekarzami straszące poważnymi konsekwencjami, a nawet śmiercią na skutek
zażywania czagi. Wcale mnie nie dziwi, że ludzie czują się skołowani, niepewni
i nieufni. W sytuacji, gdy trzeba zmierzyć się z (teoretycznie) śmiertelną
chorobą, gdy staje się twarzą w twarz z perspektywą nieodległej, bolesnej
śmierci, liczy się każdy promyk nadziei, a chorzy gotowi są naprawdę wiele
zaryzykować choćby tylko za dość mętną obietnicę powrotu do zdrowia. Po świecie
chodzi wielu hochsztaplerów, bezczelnych typów pozbawionych skrupułów
moralnych, którzy nie mają żadnych oporów, by na nieszczęściu i rozpaczy innych
zbijać fortuny. I oferować sok z buraków jako cudowny specyfik na każdy typ
nowotworów. W tej perspektywie brak zaufania do czyru nie dziwi, tym bardziej,
że Internet i poszukiwanie odpowiedzi w sieci też w niczym nie pomaga. Sklepy
zielarskie dosłownie puchną od ofert, podczas gdy na forach poczytać można
mrożące krew w żyłach opowieści o oszukanych, którzy swą naiwność przypłacili
życiem…
Najwyższy więc czas
obalić część mitów, jakie niesłusznie narosły wokół guza brzozy, który na
Podlasiu uważany jest od pokoleń za lek na raka i powszechnie stosowany w
profilaktyce i terapii chorób nowotworowych.
Ponieważ na początku
było słowo…
…więc skupmy się na
terminologii. Otóż powszechnie stosowane zamienne określenia "huba
brzozowa" i "guz brzozy" odnoszą się tak naprawdę do dwóch,
kompletnie różnych surowców.
Białoporek brzozowy |
Huba brzozowa to inaczej
BIAŁOPOREK BRZOZOWY - grzyb o łacińskiej nazwie Piptoporus betulinus z rodziny pniarkowatych (Fomitopsidaceae). Wyróżnia
się jasną barwą (góra kapelusza jest jasnobrązowa, podczas gdy spód - biały) i
kształtem przypomina tradycyjną hubę. Rośnie przede wszystkim na drzewach
obumierających lub już obumarłych. Zawiera m.in. piptaminę (naturalny
antybiotyk), triterpeny pentacykliczne, kwasy polyporenowe A i C, kwas
betulinowy i betulinę.
Natomiast czyr (czaga)
to w rzeczywistości BŁYSKOPOREK PODKOROWY o łacińskiej nazwie Inonotus obliquus. Ma postać rozlanego,
czarnego guza naciekającego na korę drzewa, o mocno nieregularnej, chropowatej
powierzchni. Spomiędzy pęknięć w ciemnej warstwie zewnętrznej przebija niekiedy
ciemnopomarańczowa lub intensywnie brązowa barwa tkanek wewnętrznych. To rodzaj
pasożytniczej narośli, która powoduje rozkład drewna i prowadzi do śmierci drzewa,
jakie zostało zaatakowane przez zarodniki grzyba. Sklerocjum blyskoporka
zawiera kwas agarycynowy i związki terpenowe (triterpeny), w tym lanosterol i
inotodiol, jak również nieznaczne ilości betuliny.
Czyr - guz brzozy - włóknouszek ukośny |
Teraz pora wyjaśnić
sobie, że oba rodzaje grzyba posiadają właściwości lecznicze, ale są one
zdecydowanie różne. Białoporki wykazują pozytywne działanie na układ pokarmowy,
dlatego w medycynie ludowej stosowane były do łagodzenia chorób żołądka, układu
trawiennego i dolegliwości spowodowanych przez pasożyty przewodu pokarmowego.
Współcześnie prowadzone badania wykazały ich pozytywny wpływ na łagodzenie
symptomów chorób odkleszczowych, m.in. zapalenia stawów i zapalenia mózgu, choć
nadal ich stosowanie pozostaje dyskusyjne. Natomiast huba ta nie posiada żadnych
właściwości przeciwnowotworowych. Korzystny wpływ na zdrowie osób chorych na
raka wykazuje wyłącznie guz brzozy,
czyli surowiec o ciemnym zabarwieniu. Posiada on działanie ogólnie wzmacniające
i stymulujące działanie systemu immunologicznego, który w naturalny sposób
podejmuje walkę z nieproszonym gościem panoszącym się w organizmie. Działa
antymutagennie i inicjuje mechanizm apoptozy - naturalnej śmierci komórek
nowotworowych.
Guz brzozy guzowi brzozy
jednak nierówny.
Udało mi się porozmawiać
z wieloletnią pracownicą jednego z oddziałów onkologicznych w Polsce, gdzie
przez blisko rok testowano na chorych preparaty ziołowe, m.in. z dodatkiem guza
brzozy. Niestety - te prototypowe leki okazały się bezskuteczne, tzn. nie odnotowano
poprawy wskaźnika wyleczeń u osób, które je przyjmowy. Kiedy z kolei
skonsultowałam się ze znanym, lokalnym fitoterapeutą, zadał tylko jedno
pytanie: a skąd był ten guz? Okazuje się bowiem, że guz guzowi nierówny. Po
pierwsze: właściwości prozdrowotne posiadać mają wyłącznie błyskoporki rosnące
w dwóch miejscach na ziemi: na Syberii oraz w… Puszczy Białowieskiej. Po
drugie: powinny być to czagi zbierane wyłącznie z brzóz, nigdy z olch, wiązów
czy modrzewiów. Po trzecie: czagę trzeba odpowiednio długo suszyć w
odpowiedniej temperaturze (nie wyższej niż 50 st.C), inaczej wszystko, co w
grzybie najlepsze, po prostu wyparuje…
Sproszkowany czyr |
Dlatego bardzo cenne
okazuje się tu spostrzeżenie dr Różańskiego, który nie wierzy w skuteczność
preparatów oferowanych w powszechnym obiegu przez duże koncerny produkujące
preparaty ziołowe na skalę masową. Wydaje się oczywiste, że firmy te nie są w
stanie pozyskać tak dużej ilości surowca z miejsc, gdzie nabywa on swoich
szczególnych właściwości. Nie są również w stanie szczegółowo, dokładnie
zweryfikować miejsc jego pozyskania pod kątem ich bezpieczeństwa (np. czy guz
nie jest zbierany z drzew rosnących przy drogach o dużym natężeniu ruchu
kołowego, gdzie będąc grzybem wchłania mnóstwo metali ciężkich, a w
konsekwencji raczej bardziej szkodzi niż pomaga). Albo czy faktycznie pochodzi
z brzozy, a nie innego gatunku drzewa. Dlatego dr Różański zaleca samodzielne
zbieranie i preparowanie surowca. A to niestety nie zawsze bywa możliwe.
Dlatego tak ważny okazuje się wybór odpowiedniego dostawcy - nie chwaląc się,
firma Aromatika z pewnością do nich należy.
Mam raka, mam czyr… i co
teraz?
Istnieją dwie szkoły wskazujące
sposób przygotowania i przyjmowania preparatów z guzem brzozy: falenicka i
otwocka. Jedna zaleca stosowanie wyciągów wodnych - ta opiera się na
zaleceniach medycyny rosyjskiej, druga natomiast preferuje wykorzystanie
wyciągów wodno-alkoholowych i opiera się na opiniach współczesnych
bioterapeutów polskich. Obie pozostają jednak zgodne co do jednego: leczenie
trwa nie krócej, niż 6 miesięcy.
Napar z czyru |
I tak źródła pisane
cyrylicą twierdzą, że czagę pić można w ilościach praktycznie nieograniczonych,
wiele razy dziennie. Przygotowuje się ją z drobno zmielonego surowca. Wystarczy
pół szklanki czyru zalać wrzącą wodą tak, aby ciecz pokryła grzyb. Nakryć i
odstawić do zaparzenia na kilka godzin. Potem rozcieńczyć napar litrem ciepłej
wody i odstawić ponownie na dwa dni. Dopiero tak odstany i naciągnięty macerat
popijać mniejszymi porcjami w ciągu dnia. Po sześciu miesiącach zrobić miesiąc
przerwy.
Białorusini mówią coś
innego: 2 łyżeczki sproszkowanego guza brzozy zalać pod wieczór 150 ml ciepłej,
przegotowanej wody. Odstawić na noc. Rano zagotować, odcedzić i pić trzy razy
dziennie po 50 ml.
Natomiast przepis
Aleksandra Wołoncieja, mieszkańca podlaskiej wsi Świnoroje, do niedawna
najsłynniejszego polskiego zbieracza i zarazem znawcy zagadnień związanych z
guzem brzozy, był jeszcze prostszy: pół szklanki zmielonej czagi zalać 1 litrem
wody, zagotować, odcedzić i… wypić. W ramach profilaktyki zalecał 1 małą
szklankę dziennie, w razie choroby - 3 pełne szklanki dziennie.
Tak wygląda czaga przed utarciem na proszek |
Druga szkoła, zalecająca wykorzystanie ekstrakcji
alkoholowej, mówi tak: 250 ml suchego, tartego czyru zalać 400 ml gorącego
alkoholu 40%. Odstawić w ciemne miejsce na 14 dni. Po tym czasie przefiltrować
i pić po 15 ml (3-4 łyżeczki) dwa razy dziennie przed jedzeniem. Można stosować
do wcierania w skórę w przypadku zmian rakowych (np. wyczucia guzków). Jeszcze
skuteczniej działać ma wyciąg alkoholowy z dodatkiem ziela glistnika: wymieszać
pół szklanki ziela glistnika i pół szklanki drobno zmielonego guza brzozy.
Odstawić. Przygotować rozpuszczalnik glicerynowy: 50 ml glicerolu wymieszać ze
100 ml alkoholu o stężeniu 40%. Podgrzać na wolnym ogniu ostrożnie mieszając i
pilnując, aby mieszanka nie zagotowała się. Gorącym rozpuszczalnikiem zalać
mieszankę ziół, zamknąć w szczelnym naczyniu i ekstrahować przez 7 dni. Po
tygodniu przefiltrować. Pić po 10 ml (2 łyżeczki) dwa razy dziennie. Dla
polepszenia skuteczności można stosować równocześnie z naparem przygotowanym
według pierwszego przepisu, przy czym ekstrakt również nadaje się do wcierania
w skórę.
Ale to nie wszystko: można też wymieszać 1 łyżeczkę z 1
łyżką kupionej w aptece maści nagietkowej (składniki mieszać tak długo, aż
ulegną całkowitemu połączeniu) - i takie lecznicze cudo w niewielkich ilościach
wcierać w guzy skórne do 6 razy dziennie.
Sprzeczności i niejasności
Zwykła narośl nadrzewna - tzw. czeczota |
Przeglądając Internet i
przygotowując się do stworzenia tego wpisu zwróciłam uwagę, że wiele stron
Internetowych propaguje nie do końca prawdziwe informacje dotyczące zdrowotnego
działania guza brzozy. Najczęściej pojawiającym się, a zarazem najbardziej
niebezpiecznym przekłamaniem jest całkowite pomieszanie obu wspomnianych wyżej
gatunków, czyli białoporka i błyskoporka. Istnieje mnóstwo portali
paramedycznych i paranaukowych, gdzie wciąż jeszcze znaleźć można źle podpisane
zdjęcia (np. czeczot opisanych jako guzy brzozy, podczas gdy chodzi o zwykłe
narośla), jak również forów dyskusyjnych, gdzie myląc pojęcia powtarza się,
jakoby surowcem leczniczym była huba brzozowa, a nie guz brzozy. W obaleniu tego
twierdzenia nie pomagają niektórzy producenci preparatów ziołowych, uparcie
oferując mieszankę białej huby i czarnego guza w proporcjach pół na pół jako tę
właściwą "na raka". A to nieprawda. Białoporek działa antywirusowo,
przeciwzapalnie, ale nie antyrakowo. Można go stosować przy silnych infekcjach
wirusowych, ale w walce ze zmutowanymi komórkami pozostaje bezsilny. Jego
domieszka do guza brzozy tylko osłabia działanie właściwego surowca.
Białoporek brzozowy jest zdecydowanie biały |
Innym budzącym
wątpliwości jest powtarzające się, kategoryczne twierdzenie, że substancją
odpowiedzialną za lecznicze działanie czagi jest betulina. Nie jest to do końca
prawda. Proszę spojrzeć: źródła rosyjskie wskazują na lecznicze działanie
naparu z guza brzozy, czyli wodnego wyciągu z surowca. Tymczasem betulina jest
substancją… nierozpuszczalną w wodzie. Owszem, można ją otrzymać przez
ekstrakcję chloroformem, acetonem, dichlorometanem… ale przecież nikt nie używa
takich związków do przygotowania zdrowotnej herbatki (a tym bardziej prymitywne
plemiona syberyjskie, używające czagi od setek lat). Betulina, syntetyzowana w
warunkach laboratoryjnych, sama w sobie faktycznie wykazuje właściwości
antynowotworowe, ale w wodnych wyciągach guza brzozy przygotowywanych w domu tajemnica
musi kryć się gdzieś indziej. Najbardziej prawdopodobna teoria zakłada, że w
naturalnym zestawieniu wszystkich substancji czynnych występujących w grzybie w
ściśle określonych, odpowiednich proporcjach. Można podejrzewać, że związki
zawarte w grzybie w jakiś sposób aktywują śladowe ilości betuliny, jakie
przenikają do naparu podczas zaparzania i dostarczane są do organizmu, gdzie
zaczynają oddziaływać na komórki rakowe, choć oczywiście wyjaśnienie samych mechanizmów
tego działania będzie wymagało jeszcze wielu badań.
Druga rzecz, jaka
zwróciła moją uwagę, to zalecenie, aby czagę zalewać gorącym mlekiem. Na
pierwszy rzut oka takie zalecenie nie dziwi, bo mleko pożyteczna rzecz. No i
ciekła, tak jak woda. Kłopot w tym, że woda jest jedną z najprostszych
substancji występujących w przyrodzie, dodatkowo obojętną chemicznie, podczas
gdy mleko - wprost przeciwnie. Mleko jest skomplikowaną, złożoną substancją
organiczną, zbudowaną z długich, wielocząsteczkowych łańcuchów, stosowaną
powszechnie w przypadku… chemicznych zatruć doustnych. Zawiera bowiem liczne sole,
które z łatwością wchodzą w reakcje chemiczne z substancjami aktywnymi i posiadają
unikalną właściwość tzw. wiązania toksyn. Inaczej mówiąc, mleko wyłapuje i
przekształca niektóre trujące substancje do postaci obojętnej dla organizmu,
np. pierwiastki metali ciężkich zmienia w związki nierozpuszczalne, czyli
nieabsorbowane przez organizm. Albo zobojętnia stężone kwasy i zasady do
poziomu niezagrażającego życiu, itp. Z dużym prawdopodobieństwem należy zakładać,
że podobne reakcje zachodzą w momencie zetknięcia z substancjami uwalnianymi
przez guz brzozy. Tym samym część dobroczynnych związków może ulec
neutralizacji do postaci, która nie może być strawiona u ludzkim układzie
pokarmowym. W takiej sytuacji czaga po prostu nie zadziała wcale. Jeśli ktoś
leczy się czyrem, absolutnie nie wolno sporządzać naparu na bazie mleka!!! Nawet,
jeśli etykieta produktu mówi inaczej…
(etykiety piszą
marketingowcy, nie biochemicy).
Jak smakuje?
Mieszanka czyru (po lewej) i kawy (po prawej stronie) |
Guz brzozy posiada specyficzny
zapach i smak. Nie są to jakieś szczególnie miłe wonie, raczej przypominają
mieszankę aromatów mokrej kory, huby i mchu. Ich intensywność wyraźnie związana
jest z porą zbioru surowca. Jeśli guz brzozy zbierany był zimą podczas mrozów -
jego zapach jest delikatny, bardziej grzybowy. Jeśli surowiec zbierano jesienią
lub wczesną wiosną w temperaturach dodatnich, wyróżnia się zapachem
przypominającym pleśń (ale proszę się nie obawiać - z pleśnią nie ma nic
wspólnego). Jeśli dostarczony guz brzozy jest bezwonny i bezsmakowy - niestety
do niczego się nie nadaje, chyba że do wyrzucenia na śmietnik. Oznacza bowiem,
że został tak skutecznie wygrzany w suszarni przemysłowej, że wszystko, co w
grzybie było cenne, uleciało w komin.
Lokalni mieszkańcy
Puszczy Białowieskiej bardzo często zbierają guz brzozy dla własnych potrzeb.
Przygotowywany z niego napój nazywają "kawą", bowiem wyglądem
przypomina popularną używkę. I równie często, o ile czyr zażywają wyłącznie w
celach profilaktycznych, faktycznie łączą go z mieloną kawą ziarnistą,
uzyskując gęsty, pożywny i prozdrowotny napój o całkiem znośnym smaku (1
łyżeczka czagi na 1 łyżeczkę kawy - parzyć jak tradycyjną kawę po turecku).
Natomiast w sytuacji, gdy pojawia się choroba, guz brzozy piją zmieszany ze
skrzypem lub z zielem krwawnika lub z kwiatem nagietka (w zależności od rodzaju
nowotworu). Spotkałam się też z opinią Pana Jacka Gdowskiego, prowadzącego praktykę
bioenergoterapeutyczną wg.metody Zdenko Domancica, iż czaga wykazuje wysoką
skuteczność w połączeniu z czarnuszką. Po szczegóły - proszę jednak kontaktować
się już bezpośrednio z nim (tobioenergoterapia@gmail.com).
Podlaska "kawa", czyli napar z czagi i guza brzozy |
Wspominając o
bioenergoterapii nie wolno zapominać o medycynie konwencjonalnej. Z mojego
prywatnego punktu widzenia profilaktyka zdrowotna bazująca na właściwościach
guza brzozy jest jak najbardziej zalecana, jednak terapii już zdiagnozowanej
choroby nie powinno się opierać wyłącznie na czadze, a jej stosowanie zawsze
należy skonsultować z lekarzem prowadzącym. Po pierwsze: aby wykluczyć
ewentualne, negatywne interakcje z lekami. Po drugie: ponieważ czaga wykazuje
różną skuteczność w zależności od rodzaju nowotworu (według źródeł
alternatywnych najlepiej sprawdza się u chorych na raka przewodu pokarmowego,
najsłabiej - u osób z rakiem mózgu i skóry), więc nie warto pozbawić się szansy
na wyzdrowienie lub zaleczenie, jaką dałoby konwencjonalne leczenie. Po
trzecie: bo w takiej sytuacji warto łapać wszystkie sroki za ogon, a wciąż
jeszcze nie ma zakończonych badań naukowych jednoznacznie potwierdzających
antyrakowe działanie guza brzozy.
A jeśli chcesz zażywać
czagę
To zważywszy, że nie
wszyscy moją czas i środki na organizację wyprawy w środek syberyjskiej tajgi,
a nawet wycieczkę na Podlasie, zachęcam do skorzystania z oferty naszej firmy Aromatika. Ten newralgiczny surowiec, jakim jest guz brzozy, pozyskujemy z lasu
samodzielnie, bardzo dokładnie weryfikując jego jakość i w pełni kontrolując
proces obróbki. Zbieramy wyłącznie czysty czyr najlepszej jakości, z miejsc
ukrytych przed cywilizacją i wolnych od zanieczyszczeń, najchętniej z
najbliższych okolic tzw. "kręgów mocy" licznie występujących w
Puszczy Białowieskiej. Suszymy go tradycyjnie, jak czyniły to wszystkie
szeptuchy z okolicy, przy kominku (niestety pieca już nie mamy), a następnie
trzemy i mielimy ręcznie. A wszystko - dla zdrowia, czerpiąc z tradycji,
zaleceń i pod kontrolą najbardziej doświadczonych zbieraczy sklerot brzozowych
w naszym regionie.
I na koniec jeszcze coś
zupełnie z innej bajki
Z czagą łatwo rozpalisz ognisko... |
Błyskoporek podkorowy
posiada jeszcze jedną, bardzo szczególną właściwość, cenioną zwłaszcza przez
miłośników terenowych wypadów survivalowych. Guz brzozy okazuje się bowiem
jedną z najcenniejszych podpałek dostępnych w warunkach polowych. Tzw. hubka
przygotowana z czagi z łatwością rozżarza się już od pierwszych iskier
krzesanych krzesiwem i bardzo długo tli się, umożliwiając w szybki i łatwy
sposób rozniecić ogień. Gdyby więc kiedyś ktoś znalazł się w sytuacji
podbramkowej w szczerym polu, na środku którego będzie rosło drzewo zaatakowane
przez błyskoporka - nie panikujmy. Wystarczy jeszcze tylko znaleźć krzemień i
przynajmniej będzie nam ciepło J
Bardzo ciekawy opis czagi i białoporka brzozowego.Moja czaga zebrana w czystym lesie, właśnie się suszy przy kominku.Spróbuję ją z kawą...parzoną po turecku.
OdpowiedzUsuńWITAM I POZDRAWIAM
UsuńB,ciekawy opis i polecam szacun:)
Bardzo ciekawy opis czagi i białoporka brzozowego.Moja czaga zebrana w czystym lesie, właśnie się suszy przy kominku.Spróbuję ją z kawą...parzoną po turecku.
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie wolno zaparzać czagi we wrzątku, gdyż to zneutralizuje znaczną część substancji czynnych. Bezpieczna temperatura graniczna zaparzania to około 82 stopnie (180 F).
OdpowiedzUsuńBrednie
UsuńCzagę się gotuje - jedynie odwary z niej są w stanie wyekstrachować związki czynne (betaglukany) z tak twardego surowca jakim jest sklerocjum błyskoporka
To jak w końcu gotować czy nie ludzie bez jaj to nie pietruszka,znalazłem dzisiaj i chce urzyc ale dalej żyć,proszę o opinie opgos kto od lat stosuje jest tu kto taki ,proszę o odpowiedz
UsuńMała korekta a propos Czagi - Inonotus obliquus NIE inicjuje apoptozy. Stymuluje jedynie układ odpornościowy by sam wytwarzając TNF inicjował to zjawisko. Podawanie takich dezinformacji to jak obiecywanie gruszek na wierzbie. Właściwości przeciwnowotworowe a antyrakowe to nie to samo
OdpowiedzUsuńOstatnio znalalem to: https://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/huba-lekiem-na-raka,229665.html
UsuńA czy używa się do naparów całej czagi to znaczy czarnych zdrewniałych elementów czy tylko tych rudych,chce wzmocnić układ odpornościowy przede wszystkim
UsuńDziękuję od jakiegoś czasu zaglebialam się w temat hub, bo jak tutaj zostało napisane huby zostały wrzucone w jeden worek, i przypisywano im te same właściwości jakby to był jeden grzyb pod kilkoma różnymi nazwami, super artykuł.
OdpowiedzUsuńDo autora tekstu, pojawie sie pewna sprzecznosc poniewaz w powyzszym artykule to blyskoporek ma miec te antyrakowe dzialani, natomiast w sklepie w opisie bialoporka widnieje, ze to wlasnie ten jest uwazany jako antyrakowy...
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i przydatny artykuł ...
OdpowiedzUsuńWita, mój znajomy stosował czagę i wyleczył raka, lekarze dawali mało szans, warto pytac ludzi i szukać, czasem zioło może przeważyć szalę życia.
OdpowiedzUsuńA gdzie kupował?I jak długo sie leczył?była to huta mielona czy cała?
UsuńWitam, moja znajoma wyleczyła czagą swego męża, który miał raka płuc. Oczywiście operowano go i wycięto mu płat puca. Lekarz dał pół roku życia. A już minęło 11 lat.
OdpowiedzUsuńPoradzcie w jaki sposób to zetrzeć bo takie to twarde ze już zwatpilem.
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym się dowiedzieć... Ponoć można go moczyć przez noc, przez co staje się bardziej miękka do starcia. Dziś widziałam hubę białą i zastanawiałam się czym ją odseparować od drzewa. I czy już można, bo mamy 6 marca.
UsuńMoje wydlubalem dłutem i młoteczkiem wyszły łatwo
UsuńBardzo dobry opis KABANOANATAKE Nie tylko mielimy , można drobne okruchy gotowac , smak zupełnie inny, gotujemy jak rosół na bardzo wolnym ogniu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapomniała pani o hubiaku pospolitym , najgruntowniej z tych trzech tworów przebadanym biochemicznie.Ta wiedza dostępna jest w internecie.Białoporek i hubiak występują pospolicie , błyskoporek bardzo rzadko i jest pod ochroną w Polsce.
OdpowiedzUsuńDr. Różański pisze ,że białoporek (huba) też posiada właściwości antynowotworowe.
OdpowiedzUsuń