Mój dzisiejszy wpis miał
być krótki i pozytywny: o wędzonej papryce i jej dobroczynnym wpływie na
organizm. O tym, że jej spożycie jest korzystne dla zdrowia i powinno być
zalecane przez lekarzy osobom cierpiącym na podwyższoną ilość lipidów
(tłuszczów we krwi).
 |
Hiszpańska wędzona papryka |
Niestety miarę pisania
okazało się, że mimo szczerych chęci i dobrych intencji w żaden sposób nie da
się pominąć milczeniem kwestii jakości publikacji dostępnych w polskojęzycznym
Internecie, a związanych z tematem zdrowego żywienia. Zgłębiając temat wędzenia
(papryki), a niejako w konsekwencji również grillowania, natknęłam się bowiem
na tak wiele bezkrytycznie bzdurnych artykułów pisanych przez niekompetentnych,
nieprofesjonalnych dziennikarzy nie posiadających żadnej bądź posiadających
znikomą wiedzę o temacie, którego się dotykają, że aż się zirytowałam.
Denerwuje mnie, gdy sensacyjny wydźwięk głównej tezy wygrywa z rzetelnością,
gdy w imię medialnych zysków wprowadza się czytelników w błąd, albo gdy etyka
dziennikarska zaczyna wyznawać zasadę, że jeśli pogląd główny nie odpowiada
faktom, tym gorzej dla faktów. Dlatego właśnie, podobnie jak w przypadku mojego
wpisu o guzie brzozy (czadze), również i tym razem zamieszczam dość długą
wypowiedź, prostując część półprawd i obalając mity dotyczące wędzenia,
grillowania, smażenia, pieczenia oraz wpływu takiego sposobu przygotowania
żywności na występowanie nowotworów układu pokarmowego.
Zaczęło się jednak od
tego, że buszując po Internecie całkiem przypadkiem wpadłam na publikację bardzo
ciekawych badań przeprowadzonych na Wydziale Medycyny Uniwersytetu w
Estremadurze w Hiszpanii, a dotyczących wpływu na zdrowie regularnej
konsumpcji… WĘDZONEJ PAPRYKI. Ponieważ niedawno wędzona papryka poszerzyła
ofertę dostępnych produktów firmy Aromatika, z zainteresowaniem zapoznałam się
z opinią naukowców na temat tej przyprawy, tym bardziej, że w tym przypadku chodziło
o osoby wymienione z imienia i nazwiska, sygnujących swoje badania faktycznym
stopniem i doświadczeniem profesorskim, a nie mitycznych "amerykańskich
naukowców", których nikt nie widział, nikt nie słyszał, za to wszyscy ich
cytują…
 |
Jajka faszerowane z papryką,
oczywiście wędzoną |
Nie ukrywam, że czuję
bliski związek z Hiszpanią, a wiele hiszpańskich tradycji jest mi szczególnie
bliskich, dlatego z ręką na sercu mogę powiedzieć, że wędzona, czerwona papryka
to przyprawa rdzennie iberyjska, którą można uznać za taki hiszpański
odpowiednik naszego polskiego pieprzu ziołowego. Hiszpanie nie wyobrażają sobie
bez niej życia - to naprawdę powszechny składnik wszelkiego rodzaju wyrobów
masarskich, domowych wędlin, pieczeni, marynat do grilla, itp. Wędzoną paprykę
znaleźć można zarówno w opakowaniu orzeszków solonych, jak i chipsów, dodaje
się ją do tak sztandarowych dań kuchni iberyjskiej jak gazpacho czy paella.
Słowem: spożycie wędzonej papryki jest wśród Hiszpanów niezwykle powszechne,
choć ze względu na dość charakterystyczny smak tego produktu, przypominający
wędzonkę, innym przyjezdnym dość szybko się przejada i nudzi.
Jednak zgodnie z tym, co
usłyszeć można ostatnio na temat wędzonek (ewentualnie przeczytać w poradnikach
dietetycznych), przynajmniej połowa mieszkańców Półwyspu Iberyjskiego powinna
właśnie umierać na raka przewodu pokarmowego, wywołanego toksycznymi dioksynami
i benzo(a)pirenem obecnym w dymie, w którym tę nieszczęsną paprykę się wędzi. A
ponieważ Hiszpanie na tym nie poprzestają i lubią sobie regularnie dogadzać
organizując barbecue na żywym ogniu, to naród potomków konkwistadorów winien
być właściwie na wymarciu. Zakładam bowiem, że czytaliście internetowe artykuły
przestrzegające przed konsumpcją grillowanych potraw jako równie lub nawet
bardziej szkodliwych niż wędzone (choć niektórzy autorzy takich publikacji,
pewnie w ostatnim przejawie zdrowego rozsądku, zamieszczają określenie
"niewłaściwie grillowane", cokolwiek ma to oznaczać). Mięsko z ognia
ma bowiem obfitować w wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne o działaniu
kancerogennym, prowadząc, przez poczekalnię na onkologii, prostą drogą na
cmentarz.
Tymczasem nie dość, że
wśród Hiszpanów żadnej epidemii raka nie widać, to jeszcze ich badanie wpływu
regularnej konsumpcji wędzonej papryki na stan zdrowia ludzi w sile wieku zdaje
się przeczyć apokaliptycznej teorii obwiniającej wędzonki o nowotwory układu
pokarmowego. Co więcej - wskazują na dokładnie odwrotny efekt spożycia potraw
wędzonych niż ten, o który pierwotnie je podejrzewano. Okazuje się bowiem, że
regularne jedzenie wędzonej papryki zdecydowanie polepsza wybrane parametry
krwi, a jednocześnie gwarantuje… dłuższą młodość.
Szok? No to zachęcam do
lektury. Mam ogromną nadzieję, że mi wybaczycie, ale tym razem nieco się
ograniczę i pozwolę sobie przytoczyć wyłącznie najciekawsze fragmenty badań,
pomijając naukowe opisy stosowanej metodyki, itp. To wszystko dostępne jest,
dla chętnych, na stronie http://www.tandfonline.com/doi/pdf/10.1080/19476330903274286
Wpływ papryki wędzonej
na obniżenie poziomu wolnych rodników i lipidów u osób zdrowych
Autorzy: José
Enrique Campillo Álvarez, M. A. Tormo, J. Gómez Encinas, Carlos Campillo, José
Viñas, Consuelo Borrás Blasco, M.D. Torres
Miejsce: CyTA:
Journal of food, ISSN 1947-6337, ISSN-e 1947-6345, Vol. 8, Nº. 2, 2010, págs. 151-158
Język: hiszpański
Wprowadzenie:
Papryka La Vera jest
przyprawą o szczególnych właściwościach organoleptycznych, jakie uzyskuje w toku procesu suszenia przez wędzenie. Swój
wyjątkowy smak zawdzięcza substancjom uwalnianym wraz z dymem wydzielanym podczas
spalania drewna dębowego. Duża część produktów żywnościowych poddawanych
wędzeniu wykazuje podwyższone stężenie substancji niekorzystnie oddziałujących
na zdrowie, takich jak np. wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA).
Związki te tworzą się również podczas smażenia i pieczenia.
WWA to grupa związków pierścieniowych zbudowanych z atomów węgla i wodoru
powstających na skutek niecałkowitego spalania i pirolizy (rozpadu) substancji
organicznych. W odniesieniu do żywności, WWA mogą tworzyć się podczas obróbki
termicznej takiej jak: wędzenie, pieczenie lub smażenie. Przeprowadzono wiele
badań in vitro, na zwierzętach laboratoryjnych i na ludziach, dotyczących
toksyczności WWA w ujęciu przemysłowym, jednak znikoma ilość testów wiązała się
z analizą wpływu spożycia żywności zanieczyszczonej WWA na ludzkie zdrowie, zaś
uzyskane wyniki okazały się sprzeczne. Próby powiązania spożycia produktów o
podwyższonym stężeniu WWA, jak wędzone lub zbyt mocno wysmażone mięsa, z
podwyższeniem ryzyka zachorowania na różnego rodzaju nowotwory, również dały
niejednoznaczne rezultaty. Część badań wskazuje, że spożycie mięsa wędzonego i
grillowanego zwiększa ryzyko zachorowania na raka przełyku i jelita grubego
(Peters, Garabant, Yu, &Mack, 1989; Ward et al., 1997), podczas gdy inne
nie dowodzą występowania takich zależności, co więcej, w ogóle nie potwierdzają
istnienia związku między kłopotami zdrowotnymi a konsumpcją wędzonek. (Gammon
et al., 2002).
 |
Taką paprykę poddano badaniu |
Wędzona papryka z La Vera spożywana była od wieków i nigdy nie powiązano
jej z żadnym schorzeniem, które mogło byłoby zostać wywołane jej spożyciem. Tym
niemniej, jak również ze względu na zalecenia Unii Europejskiej (EC, 2003),
podstawowym celem niniejszego badania było określenie wpływu spożycia wędzonej
papryki na zdrowie na podstawie analizy regularnej, długotrwałej konsumpcji
przez osoby młode i cieszące się pełnią zdrowia fizycznego.
Materiały i metody
Uczestnicy
Niepalący mężczyźni
(wiek 20,6 +/- 1,7), studenci Wydziału Medycyny Uniwersytetu w Estremadurze
(Hiszpania), po wyrażeniu dobrowolnej zgody na udział w badaniu. Testy
przeprowadzono na Katedrze Fizjologii Uniwersytetu w Estremadurze, zgodnie z
wytycznymi Deklaracji Helsińskiej i protokołem testów zatwierdzonym przez
Komitet Bioetyki Uniwersytetu w Estremadurze.
Sposób podania papryki
Paprykę wędzoną i
paprykę niewędzoną spożywano w dawce 2g/dzień jako jedyny dodatek przyprawowy
do wędliny wieprzowej w ilości 90g wytwarzanej w miejscowej masarni. Dla
potrzeb badań i zgodnie z przyjętym protokołem opracowano specjalne menu
obejmujące odpowiednią ilość wędliny zawierającej paprykę wędzoną lub
niewędzoną, którą osoby poddawane testom spożywały codziennie w stołówce
Wydziału Medycyny. Wykwalifikowani członkowie zespołu badawczego przekazali
zalecenia dietetyczne personelowi kuchennemu i nadzorowali zarówno
przygotowanie posiłków, jak i ich spożycie.
Przebieg badania
Testy prowadzono w
latach 2006 i 2007, między lutym i czerwcem, na podstawie liniowego poboru
próbek, w podziale na dwa 30-dniowe okresy dietetyczne oddzielone przerwą
trwającą 15 dni Każda badana grupa przez pierwsze 30 dni spożywała jeden rodzaj
papryki, by po dwutygodniowej przerwie przez kolejne 30 dni przyjmować drugi
rodzaj papryki. Poziom składników odżywczych u osób poddawanych testom
określano na podstawie analizy wszystkich spożywanych przez nich w ciągu doby
produktów wyliczanych przez program informatyczny opracowany na Uniwersytecie w
Granadzie (Alimentación y Salud, wersja 0689.01, BitASDE, Valencia, Hiszpania).
Pierwszego i ostatniego dnia eksperymentu studenci poddawani byli badaniom
antropometrycznym i układu krążenia, jak również pobierano od nich próbki moczu
i krwi (na czczo).
Wyniki i ich omówienie
Dla oceny stopnia
ekspozycji na szkodliwe działanie WWA wykorzystuje się badanie określające
poziom 1-hydroksypirenu (1-HOP) w moczu jako rodzaju markera, ponieważ
substancja ta stanowi składnik każdej mieszaniny węglowodorów pierścieniowych i
ulega metabolizacji pod wpływem działanie enzymów.
[Żeby zbadać, czy człowiek jest narażony na działanie
rakotwórczych węglowodorów wielopierścieniowych, bada się próbki moczu pod
kątem zawartości substancji określanej nazwą 1-HOP. Związek ten pojawia się w
moczu każdej osoby, do organizmu której przedostały się WWA obojętnie, czy była
to droga wziewna, czy pokarmowa. Im wyższe stężenie substancji rakotwórczych
działających na organizm, tym wyższy poziom 1-HOP w moczu].
 |
Poziom 1-HOP w moczu
ciemny kolor dotyczy osób
spożywających paprykę wędzoną |
Średnie stężenie 1-HOP w
moczu dla ogółu populacji waha się od 20 do 170 nmol/mol u osób niepalących
oraz między 20 a 680 nmol/mol u palaczy. W zakładach przemysłowych
wykorzystujących surowce z WWA u pracowników odnotowuje się wartości 1-HOP od
1000 do nawet 10.000 nmol/mol. Poniższa tabela ilustruje poziom 1-HOP w obu
badanych grupach przed oraz w dniu zakończenia eksperymentu. Przed rozpoczęciem
analiz wartości 1-HOP w obu grupach były zbliżone i utrzymywały się na
stosunkowo niskim poziomie (31,07 +/- 21,2 i 37,0 +/- 37,7 nmol/mol). Wartości
te pozostały niskie (na poziomie 38,6 +/- 24,9 nmol/mol) w grupie studentów
spożywających paprykę niewędzoną, jednak znacząco wzrosły w przypadku grupy
jedzącej paprykę wędzoną (109,2 +/- 85,6 nmol/mol).
Badanie wykazało zatem,
że w przypadku intensywnego spożycia papryki wędzonej (2 g dziennie, podczas
gdy średnia to 0,5 g) następuje podwyższenie markerów kancerogennych w moczu,
jednak pozostają one na poziomie znacząco niższym niż uznany za ryzykowny (1032
nmol/mol).(…) Ze względu na brak grupy kontrolnej badanie powtórzono w kolejnym
roku dla wykluczenia wpływu ewentualnych czynników zewnętrznych na uzyskane
wyniki.
[Czyli twierdzenie, że wędzenie potraw powoduje wzrost
ilości WWA wprowadzanych do organizmu jest prawdziwe. Markery obecne w moczu
osób biorących udział w badaniu i karmionych papryką wędzoną wykazały jednak,
że nawet jedząc konserwowany dymem produkt w ilości czterokrotnie
przekraczającej normalną, dzienną dawkę, nie ma powodów do niepokoju - komórki
z powodzeniem radzą sobie z ich przetwarzaniem WWA i jego stężenie absolutnie
nie zagraża zdrowiu]
 |
Wyniki pomiarów antropometrycznych |
Jak wskazują rezultaty
badań antropometrycznych (waga, BMI, obwód talii, procentowa zawartość tkanki
tłuszczowej, etc.) wskaźniki utrzymywały się w normie przyjętej dla młodych,
zdrowych osób i nie uległy znaczącym zmianom pod koniec badania. Powyższe
pozwala wysnuć dwa poważne wnioski dotyczące prowadzonej analizy: po pierwsze -
dieta pozostawała dobrze zbilansowana, co pozwala wykluczyć wpływ
nieokreślonych substancji odżywczych na wynik eksperymentu. Po drugie, biorąc
pod uwagę fakt, że testy prowadzone z udziałem myszy wykazywały bezpośrednią
zależność między ekspozycją na WWA i zmianą procesów metabolicznych
zachodzących w tkankach tłuszczowych, co powodowało przybieranie na wadze przy
zachowaniu dotychczasowej diety (Irigaray et al., 2006), w przypadku
niniejszych badań stwierdzono, że niewielka ilość WWA zawartych w papryce
wędzonej nie ma wpływu na masę ciała i ilość tkanki tłuszczowej.
 |
Wyniki badań krwi |
Niektóre testy z
udziałem zwierząt laboratoryjnych wykazały ponadto, że WWA powoduje różnorakie
zmiany hematologiczne (Peters et al. 1989; Ward et al. 1997). Tym niemniej
niniejsze badanie nie potwierdziło istnienia istotnych statystycznie zmian
parametrów krwi mierzonych u osób biorących udział w doświadczeniu. Nie wykryto
również żadnych odchyleń działaniu systemu odpornościowego opisanych w
badaniach dotyczących ekspozycji na WWA u żadnej z badanych grup, mimo przeprowadzenia
wyczerpujących analiz z zakresu immunologii. (…) Badania na zwierzętach
laboratoryjnych wykazały, że zatrucie WWA może powodować zmiany w mięśniu
sercowym i ścianach naczyń krwionośnych. Tym niemniej w przypadku młodych,
zdrowych mężczyzn, działanie układu krążenia (średni rytm serca, ciśnienie
krwi) mieściły się w normach i nie uległy istotnym zmianom podczas
eksperymentu.
 |
Wyniki badań wątroby |
Jednym ze szkodliwych
efektów intoksykacji WWA są zmiany w działaniu wątroby, ponieważ właśnie w tym
organie zachodzą procesy metaboliczne rozkładu większości substancji czynnych
(WHO, 1998). Aby wykryć wszelki wpływ konsumpcji wędzonej papryki na
funkcjonowanie tego organu przeprowadzono dokładną analizę metabolitów i enzymów
obecnych w osoczu krwi, których poziom z dużą dokładnością pozwala wykryć
jakiekolwiek upośledzenie funkcji wątroby. Szczegółowa analiza biochemiczna
ujawniła wartości mieszczące się w normie w przypadku obu badanych grup i nie
wykazała różnic zależnych od rodzaju spożywanej papryki. Wykryto jedynie
znaczące zmiany w ilości lipidów w osoczu krwi, polegające na wyraźnym
zmniejszeniu poziomu cholesterolu i trójglicerydów we krwi, nawet w odniesieniu
dla norm określonych dla parametrów grupy poddawanej badaniu (młodych, zdrowych
mężczyzn, osób niepalących). Mimo istnienia pewnych niewielkich różnic w
wartościach średnich cholesterolu i trójglicerydów, dane statystyczne wskazuje
na istotną zmianę tych parametrów w rezultacie spożycia obu rodzajów papryki.
Efekt ten znany jest dla wszystkich rodzajów papryk i powodowany jest
ograniczeniem wchłaniania jelitowego tłuszczów pod wpływem kapsaicyny, obecnej
w mniejszej lub większej ilości we wszystkich rodzajach papryki.
WWA należą do związków
obojętnych chemicznie i wprowadzone do organizmu uaktywniają się na skutek
działania enzymów metabolizujących ksenobiotyki (substancje obce) generując
niezwykle reaktywne metabolity. Podczas tego procesu powstaje bardzo duża ilość
wolnych rodników, wśród których dominuje anionrodnik ponadtlenkowy.
[Gdy w organizmie dochodzi do gwałtownego wyzwolenia
dużej ilości wolnych rodników, może dojść do tzw. stresu oksydacyjnego. W
takiej sytuacji komórki posiadają zbyt niską wydolność, by na bieżąco metabolizować
oddziałujące na nie rodniki ponadtlenkowe, w związku z czym nadmiar tych rodników
zaczyna uszkadzać prawidłową tkankę - najczęściej chodzi o struktury białkowe i
tłuszczowe. O ile do pewnego stopnia komórki są w stanie samodzielnie naprawić
uszkodzone białka czy DNA, to jeśli takie sytuacje zdarzają się częściej lub
przechodzą w formę przewlekłą, zdolność komórki do samoregeneracji zostaje
upośledzona. W efekcie - komórka albo zamiera (co przyspiesza proces starzenia
się organizmu), albo przekształca się w formę onkogenną].
 |
Poziom stresu oksydacyjnego |
Ponieważ, jak już
wykazano, papryka wędzona z całą pewnością zawiera WWA, zbadano wpływ przyprawy
na stopień oksydacji organizmu poprzez analizę tzw. peroksydacji lipidów [czyli
wpływu rodników na tłuszcze] - stosunkowo prostą metodę badania osocza krwi. W
pierwszym dniu eksperymentu obie grupy studentów wykazywały zbliżony poziom
tego wskaźnika (w tabeli - TBARS, 3,1 +/-0,7 oraz 3,1 +/- 0,5 nmol/L), który po
upływie 30 dni w grupie osób spożywających paprykę mieloną niewędzoną pozostał
na porównywalnym poziomie, jednak w grupie osób konsumujących paprykę wędzoną
uległ wyraźnemu obniżeniu (do 2,7 +/- 0,5 nmol/L). Potwierdziła to późniejsza
analiza malondialdehydu (MDA) - związku chemicznego obecnego we krwi i
stanowiącego marker stresu oksydacyjnego. O ile pod koniec eksperymentu w
grupie spożywającej paprykę niewędzoną pozostawał praktycznie na niezmiennym
poziomie, to u osób jedzących paprykę wędzoną uległ bardzo wyraźnej redukcji do
poziomu 0,6 +/- 0,3 nmol/L, p<0,01. Czyli regularne jedzenie wędzonej
przyprawy obniżało peroksydację lipidów, a zatem obniżyło wskaźnik stanowiący
miarę szkodliwego wpływu wolnych rodników na organizm.
Jednym z czynników,
który redukuje szkodliwy wpływ wolnych rodników na organizm, jest przyjmowanie
dużych dawek antyutleniaczy. To tłumaczyłoby, dlaczego u osób spożywających
paprykę wędzoną wskaźnik peroksydacji uległ obniżeniu. Należy jednak zauważyć, że
do badań obu grup studentów użyto rośliny należącej do tego samego gatunku, a
poddanej jedynie odmiennej formie przetworzenia (jedną suszono tradycyjnie w
gorącym powietrzu, drugą w gorącym dymie powstałym jako produkt spalania drewna
liściastego). Ponieważ suszona papryka zawiera wiele różnych substancji
antyoksydacyjnych, w celu określenia, czy redukcja stresu była spowodowana ich
obecnością, zbadano poziom typowych substancji utleniających jak karoten,
likopen, witamina C, witamina E i selen w osoczu krwi osób uczestniczących w
eksperymencie. Nie stwierdzono jednak znaczących różnic w stężeniu tych
substancji zależnie od rodzaju spożywanej papryki, zatem wykryte zjawisko nie
było spowodowane zwiększoną podażą antyoksydantów w pożywieniu. Nieznaczne i
nieistotne statystycznie różnice w przypadku np. likopenu należy tłumaczyć
względami fizjologicznymi, tj. nieco odmiennym przebiegiem procesów
metabolicznych w każdym organizmie.
Badanie uwidoczniło
zatem istnienie pozytywnego dla zdrowia mechanizmu ograniczania szkód
czynionych przez wolne rodniki, jednak nie wyjaśniło, w jaki sposób papryka
wędzona wzmacnia endogenne mechanizmy ochrony przed stresem oksydacyjnym. Niektóre
obecnie prowadzone badania wskazują jednak kierunek, gdzie należałoby szukać
odpowiedzi. Doświadczenia in vitro i in vivo wykazały bowiem, że niewielkie
ilości WWA mogą wspomagać naturalne siły obronne organizmu przed negatywnym
wpływem wolnych rodników. Prawdopodobnie chodzi tutaj o bardzo dobrze znany
mechanizm hormezy, czyli zjawisko, zgodnie z których substancja toksyczna i
szkodliwa dla organizmu w dużych ilościach w mniejszych działa nań korzystnie.
Podsumowanie
Było to pierwsze badanie
przeprowadzone z udziałem ludzi zgodnie z wytycznymi naukowymi i dotyczące
wpływu spożycia umiarkowanych ilości produktów wędzonych na stan zdrowia.
Uzyskane wyniki pozwalają na wysnucie następujących wniosków:
- spożycie wędzonej papryki zwiększa ilość 1-hydroksypirenu
w moczu;
- nie stwierdzono, by spożycie wędzonej papryki powodowało
zmianę podstawowych parametrów biochemicznych krwi ani wskaźników
immunologicznych;
- potwierdzono wpływ spożycia papryki na obniżenie poziomu
tłuszczów we krwi;
- spożycie wędzonej papryki powoduje bardzo silny efekt
antyoksydacyjny
No proszę - i tak oto
okazuje się, że przeprowadzone blisko 10 lat temu badania pokazały, że jak
człowiek zje sobie porcję wędzonej w naturalnym dymie kiełbasy, przyrządzoną podczas
weekendowego grilla karkóweczkę czy dosypie pół łyżeczki wędzonej papryki do
gulaszu, to nie tylko nie stanie mu się krzywda, lecz wręcz przeciwnie - dłużej
będzie piękny i młody, a i wyniki lipidogramu może sobie poprawić. Gadanie o
straszliwej szkodliwości wędzenia też można włożyć między bajki, a jego
porównywanie do rakotwórczego działania takich związków jak smoły, spaliny czy
dym papierosowy (a takie porównania zawiera wiele internetowych artykułów), to
kompletna bzdura.
Jest tylko jeden
warunek: UMIAR.
Wszystko jest dozwolone,
ale z umiarem.
 |
Paprykę przechowuje się
w puszkach, aby nie traciła
swojego wyjątkowego aromatu |
Te badania pokazują
również, dlaczego należy zachować daleko idącą ostrożność w formułowaniu teorii
naukowych. Wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne bez żadnych wątpliwości
należą do związków kancerogennych, a wieloletnie wdychanie czy oddziaływanie na
skórę substancji o wysokim stężeniu WWA znacząco zwiększa ryzyko zachorowania
na raka. Na tej podstawie wysunięto hipotezę, że analogicznie muszą oddziaływać
na organizm przyjmowane drogą pokarmową. Ponieważ zaś aż 70-80% tych związków
dostaje się do tego organizmu wraz z pożywieniem, uderzono na alarm. A
przynajmniej na alarm uderzyli dziennikarze, którzy, zamiast z właściwą swojemu
zawodowi etyką głębiej zapoznać się z tematem, poprzestali na snuciu
katastroficznych wizji skupionych wokół hasła "wędzenie to pewna
śmierć". Na pierwszy rzut oka mogli mieć rację - skoro regularne,
wieloletnie wdychanie spalin, smolistych wyziewów czy palenie papierosów
wydatnie wzmagają ryzyko zachorowania na nowotwór płuc, to, analogicznie,
słabość do wędzonej kiełbaski po prostu musiała wiązać się z ryzykiem
zapadnięcia na raka przełyku, żołądka czy jelit.
Stąd już tylko krok do
uznania grilla i wędzonek za głównych winowajców części nowotworów, bowiem te
właśnie potrawy podczas przyrządzania narażone są na działanie uwalnianych
podczas spalania WWA. Tymczasem jednak myliłby się ten, kto za główne źródło
WWA w pożywieniu uznałby wędzone kiełbasy, wędzone owoce czy np. grillowane
ryby. Najwięcej tych związków zjadamy nie z mięsem, lecz w produktach zbożowych
i tłuszczach, a w szczególności - nierafinowanych olejach spożywczych, w
których substancje te świetnie się rozpuszczają! Co więcej - ogromna ilość WWA
zawiera się w ziarnach kawy i kakao. Czy jednak dietetycy zabraniają spożycia
chleba, kaszy albo czekolady? Nie, wprost przeciwnie, zalecają te produkty jako
bardzo zdrowe źródło węglowodanów, błonnika, magnezu… A jedyne ograniczenia w
tym względzie dotyczą kwestii kalorycznych, a nie rozważań na poziomie jeść/nie
jeść.
Badania prowadzone w
Hiszpanii dotyczyły regularnej konsumpcji umiarkowanych ilości wędzonej
przyprawy. Być może, gdyby codziennie zamiast 2 g papryki spożywać jej 20 g,
wyniki byłyby inne, jednak wtedy nie odzwierciedlałyby rzeczywistej ilości
codziennie przyjmowanych doustnie dawek WWA. Rzeczywistość potwierdza starą
prawdę sformułowaną jeszcze przez Paracelsusa: dosis facit venenum, czyli dawka czyni truciznę. WWA, które w
zdecydowanie większym stężeniu mogłyby powodować choroby, spożywane w rozsądny
sposób w tradycyjnie przygotowanych potrawach, czy to pieczonych, czy
smażonych, czy wędzonych, nie jest szkodliwe.
Podczas lektury
artykułów ostrzegających przed konsumpcją WWA uderzyło mnie jeszcze jedno:
wielu autorów wielokrotnie, konsekwentnie i z uporem maniaka twierdziło, że
kancerogenne działanie WWA zawartego w pokarmach wynikało z akumulacji tych
związków w organizmie. Na zasadzie: może jedna wędzona kiełbaska nie zaszkodzi,
ale jak codziennie będziesz jadł wędzonki, to w twoim ciele zgromadzi się tyle
wielopierścieniowych węglowodanów aromatycznych, że dostaniesz raka. Otóż, moi
drodzy, wszystko to BREDNIE - dowodzą, że publicysta nie ma zielonego pojęcia,
o czym pisze, a podstawy chemii to dla niego czarna magia.
 |
Paprikas csirke - pyszne danie
z wędzoną papryką |
Wielopierścieniowe
węglowodory aromatyczne NIE KUMULUJĄ SIĘ w organizmach ssaków. Są to związki
organiczne, które podlegają procesom metabolicznym i w ludzkim ciele na bieżąco
wchodzą w szereg reakcji chemicznych prowadzących do ich rozkładu i wydalenia. Ich
działanie rakotwórcze opiera się na zupełnie innym mechanizmie: uszkadzają
struktury komórkowe dopiero w momencie, gdy wprowadzane są do organizmu w
sposób gwałtowny, w ilościach tak dużych, że komórki doznają "szoku"
i nie są w stanie metabolizować ich odpowiednio wydajnie i w prawidłowy sposób.
Natomiast dostarczane w ilościach umiarkowanych są jak najbardziej pożądane i
pożyteczne, stanowiąc ważny element codziennych procesów biochemicznych
zachodzących w naszym ciele na poziomie komórkowym.
Dlatego nie ulegajcie
panice czytając kolejny internetowy artykuł o straszliwych konsekwencjach
wiosennego grillowania czy jedzenia wędzonych wędlin i przypraw, tylko
zachowując umiar i rozsądek cieszcie się wybornym smakiem tradycji. A jeśli
nadal macie ziarno wątpliwości, po prostu obierzcie mięso ze skórki - to
właśnie w niej znajduje się najwięcej WWA.
Oryginalną hiszpańską,
wędzoną paprykę, zarówno w wydaniu słodkim, jak i ostrym, możecie natomiast zamówić
w naszym sklepie na stronie http://www.aromatika.com.pl